Kobieta – w fartuchu czy w mundurze ?

policja 1Temat kobiet w strukturach służb mundurowanych jest co najmniej tak kontrowersyjny jak powyższy tytuł mojego felietonu. Na wstępie zaznaczę, iż moje kompetencje nie pozwalają na w pełni profesjonalną ocenę niniejszej problematyki, wobec czego swoją wypowiedź oprę na wnioskach płynących z wielu przeprowadzonych dyskusji z zarówno czynnymi, jak również emerytowanymi funkcjonariuszami Policji.

O predyspozycjach kobiety do służby w formacjach odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego szczególnie głośno zrobiło się w zeszłym roku. Wpływ na taki rozgłos miały rozpowszechnione nieudolne interwencje patroli Policji oraz list Rzecznika Praw Obywatelskich do Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rzekomej dyskryminacji kobiet przy naborze do służby w Policji. Jeszcze innym źródłem szumu medialnego była interwencja wobec nietrzeźwego posła, który miał „dwa Wiplery” w wydychanym powietrzu i został dotkliwie obłożony pałką służbową typu tonfa przez dzielną policjantkę w czarnym moro. I jak to określił pewien oficer dyżurny z Wilczej w rozmowie ze stonogim biznesmenem – „ktoś, kto się na ulicy z patologią nie szarpał, nie wie o co chodzi”. I o to szarpanie się głównie rozchodzi.

Bowiem kobieta w mundurze, zwłaszcza policyjnym, perfekcyjnie prezentuje się na zdjęciach oraz w statystykach przedstawiających parytety. Natomiast życie weryfikuje słabości niewiast i już tak pięknie nie jest. Doskonale odzwierciedlają to wspomniane wyżej materiały wideo uwieczniające nieudolne interwencję funkcjonariuszy. Zauważyliście, że we wszystkich nagraniach występowały patrole mieszane ? Dla wielu policjantów pełnienie służby z kobietą to dramat i piekło zarazem, gdyż w ekstremalnych sytuacjach często nie może liczyć na pewne wsparcie, zwłaszcza pod względem siły fizycznej. Oczywiście są wyjątki, o których trzeba pamiętać (potocznie babochłopy) i zapewne niejedna dama w mundurze poradziłaby sobie z obezwładnieniem zatrzymywanego dużo sprawniej niż mężczyzna, ale takich przypadków za wiele nie ma. Stąd mamy takie sytuacje, kiedy to dyżurny mieszany patrol wysyła na błahe interwencje, a gdy jest informacja o agresywnie zachowującym się sprawcy – woli wysłać męski patrol z drugiego końca miasta.

policja 2
Chyba najsłynniejsza interwencja 2014 roku funkcjonariuszy z Bytowa, która dała początek dyskusjom w środowisku

Niejednokrotnie mówi się, że kobieta łagodzi obyczaje i osoby, wobec których są wykonywane czynności służbowe zachowują się grzeczniej w obecności umundurowanej dziewczyny. Z pewnością takie przypadki się zdarzają, najczęściej podczas kontroli uczestników ruchu drogowego. Natomiast doświadczony funkcjonariusz z ogniwa patrolowo-interwencyjnego chętnie opowie Wam, jak to przekłada się na szarą rzeczywistość. Otóż młodzi dżentelmeni w dresach bezbłędnie wyczuwają słabości kobiety i w momencie podejmowania przez nią interwencji, często zachowują się arogancko i lekceważąco w stosunku do niej, używając przy tym tekstów (pyskówek) o nacechowaniu seksualnym. Grupy nastolatków czują się wówczas po prostu pewniej i pozwalają sobie na więcej, aniżeli byliby na przykład legitymowani przez dwóch policjantów. Inaczej wygląda sprawa z kontaktami z pokrzywdzonymi, zwłaszcza z ofiarami przestępstw seksualnych, agresji czy też znęcania się w rodzinie. Wtedy kobieta idealnie sprawdza się w roli przyjmującego zgłoszenie, udzielającego rady czy też pocieszającego, zapewniającego komfort psychiczny funkcjonariusza. Tutaj pożądanymi cechami są współczucie i wyrozumiałość, które niewątpliwie u większości kobiet są lepiej rozwinięte niż u przeciętnego samca. Myślę, że w kontaktach z dziećmi czy też kobietami, policjantki sprawdzają się o wiele lepiej od mężczyzn.

Kolejna interwencja wobec osoby stawiającej bierny opór - pokazuje wiele braków z zakresu szkolenia oraz realną skuteczność, czyli brak skuteczności patrolu mieszanego.
Kolejna interwencja wobec osoby stawiającej bierny opór – pokazuje wiele braków z zakresu szkolenia oraz realną skuteczność, czyli brak skuteczności patrolu mieszanego.

Kontynuując temat, z naturalnych ograniczeń fizycznych kobiet trzeba sobie doskonale zdawać sprawę, co w końcu dotarło do KGP, która ujednoliciła punktację za test sprawności fizycznej dla obu płci. Pamiętajmy, że na ulicy nikt nie daje taryfy ulgowej, a powyższa decyzja, jakby na to nie patrzeć, realizuje postulat równouprawnienia, o które tak bardzo się obecnie walczy w kobiecych kręgach. Ja nie widzę w tym żadnej dyskryminacji płciowej, a wręcz zdroworozsądkowe podejście do ów materii. W Państwowej Straży Pożarnej problemu nie ma, gdyż powszechną zasadą jest nieprzyjmowanie kobiet do zespołów bojowych. Takie podejście wynika ze znajomości specyfiki służby, które powoli, na skutek medialnej nagonki, dociera do decydentów w Policji. Miejmy nadzieję, że patrole mieszane, które na trwałe wpisały się w służbę polskich stróżów prawa, zostaną ograniczone i zastąpione przez mężczyzn, zgodnie z ich predyspozycjami, a o dwóch kobietach w patrolu pieszym lub zmotoryzowanym będziemy wkrótce wspominać z nostalgią. Musimy pamiętać, że życie to nie serial i wariant mieszany (lub co gorsza damski) się po prostu nie sprawdza, chociaż jest nad wyraz poprawny politycznie i wizerunkowo nienaganny. Niewątpliwie każdy z nas będąc w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia, czekając na przyjazd funkcjonariuszy, modliłby się, żeby na miejsce przyjechała załoga składająca się z sprawnych, stanowczych i dobrze wyszkolonych policjantów, chociaż nie wyglądają tak uroczo jak połączenie policjanta z policjantką w patrolu. Skutki takich przydziałów można obejrzeć na materiałach wideo, których wykaz pozwoliłem sobie zamieścić pod artykułem.
Główną argumentację wykorzystałem już powyżej, posługując się uogólnieniami (niestety jest to konieczny zabieg, by ograniczyć objętość treści), ale muszę również poruszyć inny, również kontrowersyjny temat. Ciąża i konsekwencje służbowe z nią związane. Chyba nie muszą nikogo przekonywać jakie problemy kadrowe tworzy urlop macierzyński, zwłaszcza w pionie prewencji, gdzie zawsze brakuje rąk do pracy, a finanse nie pozwalają na zapełnienie wszystkich wakatów. Za każdym razem, gdy w rozmowie z funkcjonariuszem poruszamy temat kobiet w Policji, pojawia się kwestia ciąży i zawsze wzbudza to u niego spore emocje. Nie zapominajmy przy tym o menstruacji i jej „objawach”, które w czasie zajęć z wychowania fizycznego są usprawiedliwiane zwolnieniem, ale w służbie tak łatwo nie jest, a robić trzeba. Przemyślcie to sami…

Na koniec odpowiedzmy sobie na pytanie: czy kobiety są potrzebne w Policji? Oczywiście, że tak. Należy jednak dostosować stanowisko służbowe do predyspozycji płci pięknej, która niestety jest bierna w pełnieniu służby pierwszej linii. Są wyjątki i należy o tym pamiętać, chociażby potrzeba dokonywania w miarę możliwości kontroli osobistej przez funkcjonariusza tej samej płci (niestety gender nie ujęto w ustawie). Jeżeli ktoś Wam powie, że kobiet nie powinno się przyjmować do „firmy”, to możecie go śmiało wyśmiać, chyba, że chodzi o ogniwa patrolowo-interwencyjne, oddziały prewencji policji i całe tzw. Pogotowie policyjne, które na co dzień „szarpie się z patologią”…

Zdjęcie przedstawia dwie atrakcyjne policjantki WRD. Z pewnością atmosfera podczas przeprowadzania czynności wobec uczestników ruchu drogowego jest bardzo miła, natomiast nie chciałbym wróżyć skutków podjęcia interwencji przez owe damy wobec uciekającego agresywnego "pacjenta".
Zdjęcie przedstawia dwie atrakcyjne policjantki WRD. Z pewnością atmosfera podczas przeprowadzania czynności wobec uczestników ruchu drogowego jest bardzo miła, natomiast nie chciałbym wróżyć skutków podjęcia interwencji przez owe damy wobec uciekającego agresywnego „pacjenta”.

P.S. Drogi czytelniku, jeśli po przeczytaniu poniższego tekstu zechcesz nazwać mnie męską, szowinistyczną świnią, to uczyń to, śmiało, ale pod warunkiem, że przedstawisz stosowne argumenty. Zapraszam do dyskusji.

~DziadekDoOrzechów

Do napisania powyższego felietonu przygotowałem się m.in. poprzez obejrzenie niniejszych materiałów filmowych (dostęp z 17.02.2015):
1.Bytów: https://www.youtube.com/watch?v=G1ncr1b44NA
2.Gdynia: https://www.youtube.com/watch?v=N6z2EKsC9Dc
3.Częstochowa: https://www.youtube.com/watch?v=OQ3bww4Ej9k
4.Grójec: https://www.youtube.com/watch?v=d3fCVYQxOf8
5.Rowerzysta: https://www.youtube.com/watch?v=QmBm9hQzuNQ
6.Wipler: https://www.youtube.com/watch?v=bidDL0IKTqw
7.Bydgoszcz: http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140904/KRAJSWIAT/140909571 – to dopiero szokujące!
8. Olsztyn: https://www.youtube.com/watch?v=BgvM-WcSekg
9.A tutaj głos z samego środka: http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/976502,kobiet-w-policji-jest-za-duzo-przeszkadzaja-sa-nieudolne-list-filmy,1,id,t,sa.html

Przy całej negatywnej otoczce, są też plusy:

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-policjantki-uratowaly-z-pozaru-nieprzytomna-kobiete,nId,970795

http://www.tvn24.pl/poznan,43/policjantki-zatrzymaly-sprawce-rozboju,499326.

żródła zdjęć:

newsweek.pl

elblag24.pl

wp.pl

6 myśli w temacie “Kobieta – w fartuchu czy w mundurze ?

  1. wiemod 6 marca 2015 / 09:32

    Wszystko to prawda, bez ale. Kobiety są w Policji potrzebne a nawet niezbędne na określonych stanowiskach. Przez pond 30 lat pracy w firmie praktycznie cały czas miałem koleżanki w mundurach ale nigdy w sytuacjach wymagających użycia „gumowego przedłużenia konstytucji”. Wtedy jest potrzebny sprawny i mocny, także psychicznie facet. Kto tego nie rozumie to znaczy, że poprawność polityczna walnęła go w potylicę. Gdzie kobiety się sprawdziły? W dochodzeniówce – super. Dokładne do upierdliwości, zawzięte jak pitbule, czasem aż zbyt mocno. W analizie – jak wyżej chociaż czasem zbyt emocjonalnie a tam trzeba zachować zimny obiektywizm. W pracy operacyjnej – ok. przede wszystkim w sprawach gospodarczych, w tej niemożliwej dłubaninie gdy trzeba wyrolować cwaniaczków kręcących lody. Sprawdziły się, pozdrawiam dawny CBŚ! Są oczywiście wyjątki, znam odważne dziewczyny z „przykrywek” czy z realizacji. Przy mnie np.rozłożyły na glebie doświadczonego zapaśnika. Ale powtarzam – to wyjątki. O nieletnich czy niebieskiej karcie nie będę wspominał – bez kobiet to by leżało. Mam naprawdę doskonałą opinię na ich temat. Gorzej, nie gniewajcie się Panie, gdy kobieta w Policji rządzi. Nigdy nie miałem kobiety szefa ale dość często musiałem temperować panie przełożone, które podwładnych nie zawsze traktowały obiektywnie. Czasem trzeba zacisnąć zęby i na bok odłożyć względy osobiste, ważny jest interes służby. Paniom to przychodzi dość trudno. To dotyczy także kobiet wykładowców w szkołach policyjnych.
    Kończąc przydługi komentarz – tak jak wszędzie tak i w Policji – nie każdy nadaje się na każde stanowisko, nieważne czy chodzi w spódnicy czy w portkach.

    Polubione przez 1 osoba

    • pzm 10 października 2015 / 20:47

      Cyt. ‚Są oczywiście wyjątki, znam odważne dziewczyny z „przykrywek” czy z realizacji. Przy mnie np.rozłożyły na glebie doświadczonego zapaśnika. Ale powtarzam – to wyjątki.’ Jeśli im na to pozwolił to oczywiście że tak,większość facetów nie uderzy kobiety tym bardziej policjantki,mając na uwadze grożące im za to konsekwencje,jeśli to był faktycznie zapaśnik w dodatku doświadczony to by tym policjantkom łby ukręcił gdyby tylko zechciał,więc nie pierdol głupot…

      Polubienie

  2. prophesorek 25 marca 2015 / 21:01

    jako prewencjusz pierwszej linii mogę się zgodzić z autorem niniejszego tekstu.. zgadzam się z tym że kobiety przydają się w służbie, że ulica nie stosuje taryfy ulgowej dla policjantek i policjantów.. przytaknę gdy mowa o udzieleniu wsparcia przez kobiety.. ale moim zdaniem autor zapomniał o paru innych rzeczach (może dlatego że nie jest policjantem).. przede wszystkim trzymanie się hierarchii.. przez 3 lata „szkoliłem” 3 policjantki.. mniejsza teraz o to z jakim skutkiem.. zdarzało się jednak często że w trakcie interwencji podległy mi policjant-kobieta przy „petencie” zaczęła podważać moje decyzje i niewiadomo czemu usiłował się targować ze mną nad zakończeniem przebiegu interwencji.. o „wieczorkach taneczno-bokserskich” (weekendy nocki) z agresywnymi zapomnij.. (tu zacytuję jedna z policjantek : jestem kobietą, może na szkole miałam techniki interwencji ale wątpię bym była je w stanie wykonać.. a co do śpb i użycia broni – nie mam zamiaru chodzić po sądach i tłumaczyć się przed prokuratorem) .. wtedy faktycznie dobrym wyjściem jest pozbyć się z OPI kobiet.. tyle tylko że niektórzy chcąc wyjść z OPI muszą poczekać kilka dobrych lat podczas gdy kobiety bardzo szybko „awansują”.. dochodzi do tego że policjantka która więcej czasu spędziła w domu bo była w ciąży i na macierzyńskim była uznana za takiego samego fachowca jak jej partner który cały czas pracował.. wtedy można się zapytać, czy tutaj nie ma swoistej dyskryminacji? Reasumując.. kobieta o ile zna swoje miejsce w szeregu (strukturach fabryki), umie być partnerem i pracownikiem jest cennym nabytkiem . Co do ich awansowania.. nigdy nie znajdzie się złotego środka..

    Polubienie

  3. Kaś 15 kwietnia 2015 / 10:06

    Jestem kobietą w Policji.
    Od początku można powiedzieć że jestem funkcjonariuszem tej pierwszej linii ( patrolówka, dzielnicowy , przewodnik psa ) powinnam zbuntować się przeciw autorowi , ale tego nie zrobię .
    Po pierwsze faceci też potrafią zmaścić niejedną interwencję ,ale ! Ale jest takie że na 100 przyjętych mężczyzn zmaści ją 5 facetów , i tą samą interwencję zmaści 5 kobiet ALE na 10 przyjętych ( w ten sposób staram się uświadomić niektóre koleżanki które twierdzą że istnieje spisek i dlatego nie przyjmuje się kobiet do policji ) …
    Może jestem tym wspomnianym „babochłopem” 😉 ( trzeba by zapytać kolegów , którzy mi na pewno nie przyznają się że źle się im ze mną pracuje , choć istnieje prawdopodobieństwo że obrobią mi D… za moimi plecami ) Niejednokrotnie słyszałam że dostaje w patrolu kolegów na wagę ( powodem było to że koledzy byli o głowę niżsi i mniejsi w ogóle ) , ale za niejednego takiego ” małego kolegę mogłabym poręczyć własnym honorem że w sytuacji kryzysowej rzucił by się na szyję oprawcy , czego nie mogę poręczyć w przypadku większości kobiet z którymi miałam okazję współpracować , niejednokrotnie w patrolu z inna kobietą czy w ogólnych relacjach służbowych .
    Nawiązując do wypowiedzi przedmówcy , „złotego środka” nie ma! nie tylko jeśli chodzi o przyjęcia kobiet …

    Polubienie

  4. pzm 10 października 2015 / 20:43

    Cyt.’Oczywiście są wyjątki, o których trzeba pamiętać (potocznie babochłopy) i zapewne niejedna dama w mundurze poradziłaby sobie z obezwładnieniem zatrzymywanego dużo sprawniej niż mężczyzna’ Bzdury,silnego faceta który nie cackał by się z policjantką nie dała by taka policjantka nawet tzw. babochłop rady obezwładnić,no chyba że użyła by np. gazu czy paralizatora ale w innym wypadku nie,kobiety są za słabe…

    Polubienie

Dodaj komentarz